Dawne miasteczko Poryck, obecnie wieś Pawliwka w rejonie iwanickim na Wołyniu, po raz kolejny stało się miejscem wspólnej modlitwy. Polacy oraz Ukraińcy już nie po raz pierwszy zgromadzili się tu razem, żeby pomodlić się za ofiary tragicznych wydarzeń 1943 r. – zarówno za miejscowych mieszkańców, jak i za wszystkich Wołynian.
Los chciał, żeby to właśnie Pawliwka stała się miejscem symbolicznym. 11 lipca 1943 r., w niedzielę, która później została nazwana Krwawą, oraz w następnym dniu w ówczesnym Porycku ukraińscy nacjonaliści zamordowali ok. 200 Polaków. Dopiero po 60 latach na skraju wsi postawiono pomnik zamordowanym, który 11 lipca 2003 r. wspólnie odsłonili prezydenci Leonid Kuczma i Aleksander Kwaśniewski. Symboliczny akt pojednania narodu polskiego i ukraińskiego uwiecznił monument, pod którym w rocznice tych tragicznych wydarzeń odbywają się żałobne msze.
11 lipca br. pod pomnikiem polsko-ukraińskiego pojednania znowu oddano hołd pomordowanym oraz modlono się w ich intencji. Po chwili ciszy krótkie przemówienie wygłosił Ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki. Przedstawiciel państwa polskiego nie ominął trudnych tematów, które do dziś wywierają wpływ na stosunki polsko-ukraińskie. Wspomniał m.in. o braku zgody na prowadzenie prac ekshumacyjnych oraz ponownych pochówków szczątków Polaków oraz o zakazie wjazdu na teren Ukrainy osób opiekujących się polskimi miejscami pamięci na Ukrainie.
«Bardzo bym nie chciał, aby kolejne gesty strony polskiej kończyły się poszukiwaniem kolejnych pretekstów przez władze ukraińskie, by utrzymywać w mocy decyzje, które nie są do pogodzenia z popularnym na Ukrainie wobec nas apelem: «Wybaczamy i prosimy o wybaczenie». Od wieków żyjemy – Polacy i Ukraińcy – razem. I przez stulecia będziemy żyli razem. Stajemy wobec wspólnych wyzwań i zagrożeń. Dzisiaj to przede wszystkim agresywna polityka Rosji, to gospodarcze skutki pandemii koronawirusa, to zmiany klimatyczne. Tak się złożyło, że w lipcu byłem w Donbasie ogarniętym pożarami, będę też za zachodzie Ukrainy w rejonie dotkniętym powodziami. Wszędzie staramy się nieść pomoc, stajemy wobec ogromnego zadania wspólnie – obrony życia, obrony rodziny. Sukcesy możemy odnieść tylko razem, a każda porażka będzie wspólna […] Oświadczam w imieniu władz Rzeczypospolitej: pragniemy pojednania z Ukrainą. I wierzymy, że ono się dokona» – powiedział Bartosz Cichocki.
Następnie głos zabrał przewodniczący Pawliwskiej Zjednoczonej Hromady Terytorialnej Andrij Sapożnyk: «Musimy dojść do porozumienia i przebaczenia na rzecz przyszłości. Powinniśmy pracować wspólnie nad tym, żeby takie tragiczne wydarzenia nigdy więcej się nie powtórzyły».
Z kolei zwierzchnicy Kościoła Katolickiego na Ukrainie oraz Prawosławnej Cerkwi Ukrainy: biskup Witalij Skomarowski, ordynariusz diecezji łuckiej, biskup-emeryt odesko-symferopolski Bronisław Bernacki oraz biskup włodzimiersko-wołyński i turzyski Matfej pomodlili się za ofiary Zbrodni Wołyńskiej.
Po modlitwie oraz złożeniu kwiatów i wieńców uczestnicy uroczystości udali się na cmentarz prawosławny, a następnie na katolicki.
Pod kaplicą prawosławną oraz w miejscu, gdzie kiedyś w Porycku stał kościół, odbyła się modlitwa ekumeniczna. Zgromadzeni modlili się razem, po polsku i po ukraińsku, zabrzmiały «Anioł Pański» oraz «Вічная пам’ять».
Śpiewał także chór prawosławny. Ze względu na ograniczenia kwarantanny w obchodach uczestniczyło niewiele osób.
Modlitwa zakończyła się złożeniem wieńców oraz błogosławieństwem.
W następnym dniu, w niedzielę 12 lipca, w katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku odbyła się msza żałobna. Zwykle w każdą niedzielę chrześcijanie obchodzą Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, które jest radosną uroczystością, ale Stolica Apostolska udzieliła specjalnego pozwolenia na odprawianie w drugą niedzielę lipca mszy żałobnych i wykorzystanie czarnych ornatów. Jak zwykle przy ołtarzu kościoła ustawiono krzyże, które symbolizują nieistniejące groby zamordowanych.
Podczas mszy chór wykonał tradycyjne łacińskie śpiewy mszy żałobnej, a nabożeństwo rozpoczęło się od modlitwy za zmarłych «Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis» («Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci»).
We mszy, wspólnie z nielicznymi parafianami kościoła, pracownikami Konsulatu Generalnego RP w Łucku na czele z Wiesławem Mazurem oraz Ambasadorem RP w Kijowie Bartoszem Cichockim, wzięli udział przedstawiciele polonijnych organizacji działających w Łucku.
W tym dniu Ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki i konsul RP w Łucku Piotr Matusiak wspólnie z ojcem Stepanem Szomonką ze Stepania zapalili także znicze na katolickim cmentarzu w Hucie Stepańskiej (obecnie wieś Huta w rejonie kostopolskim w obwodzie rówieńskim).
Tekst i zdjęcia: Anatol OLICH