Goście «Frontery» rzeczywiście dość odpowiedzialnie potraktowali obowiązek noszenia maseczek podczas festiwalu. Nawet kiedy jeden z kandydujących na mera Łucka uprzejmie zwrócił uwagę drugiemu («Ty byś lepiej maseczkę założył. Tu przecież działają reguły».), ten uśmiechnął się i usta z nosem przykrył.
«Frontera» jednak maski zdjęła w przenośnym znaczeniu, umożliwiając pisarzom zmęczonym ciszą kwarantannową spotkanie z czytelnikami, dzielenie się swoją wizją prezentowanych książek oraz uchylenie rąbka tajemnicy, jak wygląda proces twórczy. Niektórym co prawda dodatkowo wręczyła – tu w dosłownym znaczeniu – rękawiczki i łopaty, a założycielce, dyrektorce i głównej inspiratorce festiwalu Elli Jacucie także gumowce. Wszystko po to, żeby im wygodnie było sadzić w Łucku drzewa.
Ten obowiązek na rzecz miasta przed przystąpieniem do uczty duchowej powinni byli spełnić pisarze. I to wszystko z powodu Andrija Lubki. Albo nie tak. Nie z powodu Lubki, tylko Łesi Ukrainki i jesionu Łesi – pomnika przyrody, niestety już utraconego. Pod koniec czerwca wichura wywróciła słynne 200-letnie drzewo razem z korzeniami. Andrij Lubka na wiadomość o tym zaproponował organizatorom festiwalu, żeby pisarze, którzy przyjadą na imprezę, posadzili w mieście jesiony.
Ten pomysł został zrealizowany. Ekipa «Frontery» przygotowała narzędzia, pisarze założyli rękawiczki i pod nadzorem pracowników Wołyńskiego Obwodowego Zarządu Gospodarstwa Leśnego i Myśliwskiego w drugim dniu festiwalu posadzili drzewa w Parku Kultury i Wypoczynku im. Łesi Ukrainki. Łopaty do rąk wzięli Jurij Wynnyczuk i Mykoła Riabczuk, Maria Martysiewicz i Jacek Dehnel, Jurij Zawadzki i Andrij Lubka, a także Julia Finkowska, Ełła Jacuta i szef Wydziału Ochrony Dziedzictwa Kulturowego w Departamencie Kultury Łuckiej Rady Miejskiej Oleksandr Kotys.
Niektórzy pisarze zabrali łopaty ze sobą na pamiątkę. I wszyscy razem udali się kontynuować «trzy dni rozmowy na żywo i troszkę muzyki», jak powiedział o imprezie jej prowadzący Artem Albul. III Międzynarodowy Festiwal Literacki «Frontera» trwał w Łucku w dniach 2–4 października.
«Nasz zespół nie mógł zostawić Łucka bez festiwalu» – podkreśliła Ełła Jacuta. Chociaż ze względu na pandemię impreza odbyła się z mniejszym rozmachem niż w roku poprzednim, organizatorzy zadbali o to, żeby była ciekawa i rozmaita.
Na gości festiwalu czekały prezentacje książek Witolda Szabłowskiego, Andrija Lubki, Sofii Andruchowicz, Mirosława Wlekłego, Bohdana Kołomijczuka i Hanny Ulury. Odbyły się także rozmowy z Jurijem Wynnyczukiem o tym, że ukraińscy pisarze coraz częściej wpuszczają historię do swoich utworów, a z Jackiem Dehnelem o LGBT, pracy nad książką pisaną przez współautorów oraz o miejscu historii w utworze literackim.
Ukraińscy intelektualiści prowadząc rozważania nad «Wileńskim jazzem» (Ostap Śliwiński i Marianna Kijanowska) oraz ścianami, mostami, pograniczem i jego mitami (Tetiana Teren i Mykoła Riabczuk) zachęcili słuchaczy do przeczytania powieści «Wileński poker» Ričardasa Gavelisa oraz tomiku esejów «Mosty zamiast ścian», które niedawno ukazały się na Ukrainie.
Odbyła się także przedpremierowa prezentacja niewydanej na razie powieści Jurija Andruchowicza «Radio Noc», jak również czytanie poezji z Marią Martysiewicz i Andrejem Chadanowiczem z Białorusi (nie obeszło się oczywiście bez rozmów o protestach), Janą Orłową z Czech, Artemem Poleżaką i Dmytrem Łazutkinem z Ukrainy.
Festiwal zakończył się muzyczną imprezą z udziałem zespołu «Tik Tu» z Tarnopola.
Wszystkie wydarzenia były transmitowane na żywo przez telewizję «UA:Волинь». Nagrania można obejrzeć na YouTube.
W tym roku «Frontera» otrzymała wsparcie od Ukraińskiego Funduszu Kultury, Litewskiego Instytutu Kultury, Konsulatu Generalnego RP w Łucku, Łuckiej Rady Miejskiej i osób prywatnych.
Trzecia «Frontera» zakończyła się, ale imprezy festiwalowe trwają w ciągu roku. Organizatorzy nagrywają wideo o znanych postaciach, miejscach i wydarzeniach związanych z Łuckiem oraz Wołyniem i publikują je na YouTube. Ze względu na pandemię zrezygnowali z wydarzeń dla dzieci, ale przygotowali cykl wideo «Frontera: Nowe światy» inspirowanych przez najnowsze książki dla dzieci.
Jeśli Państwo chcą wziąć udział w następnym festiwalu, to już wpiszcie go do swoich kalendarzy – czwarta «Frontera» odbędzie się 1–3 października 2021 r. My natomiast zapraszamy do śledzenia naszych publikacji. Już niedługo na łamach «Monitora Wołyńskiego» ukażą się wywiady z polskimi pisarzami, którzy wzięli udział w tej imprezie.
Natalia DENYSIUK
Fot. Natalia DENYSIUK, Anatol OLICH